Wnętrza są różne – mniejsze i większe, lepiej lub gorzej wyposażone. W nowoczesnym budownictwie rzadziej niż kiedyś, ale jednak w dalszym ciągu, zdarzają się też pokoje bez okien. Pełnią najczęściej określoną funkcję i bywają bardzo potrzebne – przykładem będzie chociażby większość łazienek, magazyny, szatnie itd. Z uwagi na brak okien może wydawać się, że nie da się w nich trzymać roślin, które przecież do życia potrzebują światła. Jest to jednak jak najbardziej możliwe, choć oczywiście sprowadza się do odpowiedniego doboru gatunków.
Wybieramy rośliny
Obecność promieni słonecznych zapewnia roślinom właściwy wzrost. Przeciętny kwiat doniczkowy nie wytrzyma bez światła dłużej niż miesiąc. Są jednak gatunki, które umieją radzić sobie w „ekstremalnych” warunkach typowych dla pomieszczeń bez okien. Godne polecenia są na przykład różne paprocie. W łazience sprawdzą się doskonale, bo będą miały lubiane warunki – ciepło i wilgoć. Po zapewnieniu im takowych na pewno wyrosną na bardzo zielone i bujne egzemplarze. Inne propozycje służące zazielenieniu łazienki to cieniolubne widliczki, trzykrotki, figowce pnące czy zamiokulkasy. Jest jeszcze wiele innych gatunków również lubiących takie warunki, więc na pewno znajdziesz coś, co ci się spodoba.
Właściwa pielęgnacja
Skoro nie zapewnisz roślinom światła słonecznego, warto zadbać o maksymalne wypełnienie jakichkolwiek innych ich wymagań. Postaraj się np. na zapewnienie im miejsca, w którym nie będą narażone na ciągłe stykanie się ani z elementami wyposażenia, ani z przechodzącymi ludźmi. Jeśli pomieszczeniem bez okien jest właśnie łazienka, musisz zwrócić szczególną uwagę na kwestię zanieczyszczeń chemicznych – na pewno będą obecne, czy to w wyniku korzystania z detergentów do prania czy czyszczenia, czy też w związku z regularnym myciem się w wannie lub pod prysznicem. Łazienkę trzeba często wietrzyć, sprawdzi się też umieszczenie roślin jak najdalej od możliwych źródeł zanieczyszczeń.
Podlewanie, „kąpiele słoneczne”
Rośliny znajdujące się w łazience należy podlewać zgodnie z wymaganiami gatunku. Nie muszą jednak być dodatkowo zraszane, bo wystarczająco dużo wilgoci zaczerpną sobie z powietrza. Dość dużym problemem jest jednak kwestia związana ze światłem słonecznym, bo jednak w jakiś sposób trzeba zapewnić roślinom odpowiednie oświetlenie. Jeśli uprawiany gatunek nie jest zbyt drażliwy na wszelkie zmiany miejsca, jest jedno dość dobre rozwiązanie – regularne zamienianie rośliny miejscami z inną na kilka dni. Taką zamianę wykonywać warto częściej niż raz na miesiąc, na przykład raz na dwa tygodnie. Gdy takiej możliwości nie ma lub po prostu jako dodatkowy sposób na doświetlenie roślin warto pilnować, by domownicy… niekoniecznie gasili po sobie światło, opuszczając pomieszczenie. Żeby rośliny czuły się jak najlepiej, sugerowany czas „naświetlania” to około 12 h każdego dnia. Można dokupić dodatkowe źródło światła przeznaczone wyłącznie dla tego celu, przy czym rodzaj i moc żarówki nie mają większego znaczenia.