Dla zabudowy miejskiej, szeregowej, licznych blokowisk czy osiedli dość typowe są niewielkie pomieszczenia użytkowe. Małe pokoje są bardzo przytulne i efektowne, ale czasami przebywaniu w nich towarzyszy uczucie przytłoczenia, wręcz klaustrofobii. Oprócz zniwelowania wielu niezbyt potrzebnych elementów wyposażenia w takim wnętrzu, można jeszcze popracować nad optycznym powiększeniem dostępnej powierzchni. Jest to możliwe bez większych kosztów, a głównym czynnikiem operującym będą… kolory.
1.
Niepożądane w małym wnętrzu będą wszystkie bardzo ciemne barwy lub kolory uważane za bezpieczne – szary, brązowy. Zadziałają one zupełnie odwrotnie, czyli zmniejszą pokój, zamiast go powiększyć. Nawet jeśli lubisz takie kolory, zrezygnuj z nich dla dobra pomieszczenia. Możesz ewentualnie zdecydować się na rozwiązanie kompromisowe, czyli pokrycie większych powierzchni jasnym, jak najjaśniejszym odcieniem twojej ulubionej barwy, pozostawiając właściwy odcień do zaakcentowania np. dekoracji.
2.
Jeśli się uprzesz na wybrany ciemny kolor nie rozjaśniaj go ani nie mieszaj z jakąkolwiek inną barwą. Niech wszystko w pokoju będzie właśnie w tym kolorze, ewentualnie możesz żonglować odcieniami, ale raczej nie w obrębie ścian. Dzięki temu uzyskasz wrażenie nieco większych gabarytów wnętrza.
3.
Dość znaczący jest sufit – jego kolor może odmienić całe wnętrze i dodać mu „kilku centymetrów”. Jeśli nie lubisz bieli, pokryj go farbą lekko jaśniejszą od tej, jaka posłużyła do pomalowania ścian.
4.
Mały pokój najczęściej jest nie tylko niski, ale też dość mocno ograniczony w przestrzeni bocznej. Spróbuj zmodyfikować to wrażenie, na przykład za pomocą kontrastów barwnych – świetnie podkreślą wybraną część pokoju – lub łączenia jasnych i ciemnych odcieni w obrębie jednego mebla (ciekawy efekt da pomalowanie półki w ten sposób).
5.
Skonstruuj w pokoju „linię horyzontu” znajdującą się mniej więcej na linii wzroku. Część pokoju powyżej tej linii powinna być pomalowana jaśniejszymi barwami, poniżej – ciemniejszymi. Nie muszą to być odcienie tego samego koloru. Barwy intensywnie ze sobą kontrastujące również powinny się znaleźć u góry, te neutralne, stanowiące tło, uzupełnienie – u dołu.
6.
Zagraj kontrastem. Możesz to zrobić w interesujący sposób, odwracając tradycyjny podział barwny. Zazwyczaj wszelkie elementy takie jak framugi czy futryny są jasne, a ściany i podłogi ciemniejsze. Jeśli pomalujesz swoje wnętrze odwrotnie, najprawdopodobniej wywoła to pożądany efekt optycznego powiększenia wnętrza.
7.
Rozbijaj białym kolorem wszelkie nagromadzenia barwne. Dzięki temu unikniesz wizualnego przytłoczenia w miejscach szczególnie „obciążonych” różnymi rzeczami. Uzyskasz o wiele bardziej świeże wrażenie i nie zmęczysz wzroku szukając we wnętrzu potrzebnych ci przedmiotów.
8.
Dobrym pomysłem mogą być tapety. Nie przesadzaj jednak z ich ilością, absolutnie nie umieszczaj ich na wszystkich ścianach, bo uzyskasz efekt odwrotny do zamierzonego. Tapeta powinna znaleźć się na największej ścianie (najbardziej pustej, najlepiej widocznej). Na tle wzorzystej ściany możesz umieścić kilka jednobarwnych dodatków korespondujących z barwą pozostałych ścian.